Jeszcze do niedawna w tym gronie była Bułgaria, jednak zmieniło się to pod koniec 2023 roku. Termin na wdrożenie dyrektywy upłynął 7 czerwca 2021 roku. Brak przyjęcia unijnej legislacji – mimo projektu na poziomie krajowym przygotowanego z rocznym opóźnieniem w czerwcu 2022 roku przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (i skierowanym do uzgodnień międzyresortowych) nie tylko naraża Polskę na ogromne straty finansowe (na ten moment wynoszą one już ponad 13 mln euro), ale jest wymierzone bezpośrednio w środowisko artystyczne pracujące w sektorze audiowizualnym. „Rynek cyfrowy” oznacza w tym przypadku nic innego jak rozbudowany rynek platform streamingowych.
Paradoks polega na tym, że reżyserzy i aktorzy polskich produkcji pokazywanych na tych samych platformach w innych krajach te tantiemy otrzymują, natomiast w swoim kraju – nie. Ten aspekt braku docenienia własnych twórców szczególnie podkreślał podczas konferencji prezes SFP i reżyser Jacek Bromski, jedna z najbardziej zaangażowanych w sprawę braku implementacji dyrektywy 2019/790 osób związanych ze środowiskiem filmowym. Co więcej, jest to działanie na szkodę podatników (kwestia ekstremalnie wysokich kar) i artystów (w tym także młodych, którzy nie mają wielu źródeł dochodu, co akcentowała Karolina Bielawska, reżyserka i wiceprezeska SFP), a wspieranie wielkich korporacji na czele z Netflixem, którego nazwa niejako symbolicznie (ale i całkiem pragmatycznie) odnosi się do tego procederu. Dlatego SFP złożyło 1 lutego 2024 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Chodzi o kulisy spotkania ówczesnego Prezesa rady Ministrów z szefem Netflixa Reedem Hastingsem na początku grudnia 2022 r. Kilka dni później premier Mateusz Morawiecki, tym razem jako Minister Cyfryzacji, wycofał prace legislacyjne nad projektem, który miał wdrożyć regulacje unijnej dyrektywy. Nie istnieje żadna notatka ze spotkania z Hastingsem – kancelaria Mateusza Morawieckiego nigdy nie odpowiedziała zapytaniu filmowców w tej sprawi, w trybie dostępu do informacji publicznej, zrobili to jednak pracownicy nowego premiera, Donalda Tuska – nie istnieje jednak żadne oficjalne pismo dokumentujące to zdarzenie. Zawiadomienie do prokuratury dotyczy więc podejrzenia popełnienia przestępstwa urzędniczego, polegającego na zaniechaniu przyjęcia dyrektywy unijnej, która wprowadza tantiemy z internetu. W piśmie powołano się na czyn z art. 231 § 1, 2 lub 3 Kodeksu karnego, czyli nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. W tle są także niebezpieczne związki między światem wielkiego biznesu i polityki, co czyni tę sprawę jeszcze bardziej niepokojącą i domagającą się szybkiego wyjaśnienia.
Warto także uzupełnić, że wdrożenie unijnej dyrektywy oznaczałoby sprawiedliwe traktowanie wszystkich artystów, niezależnie od indywidualnych umów i regulacji mniejszego kalibru, dotyczących m.in. tantiem umownych. Ponadto ZAPA podpisała już np. porozumienie z Grupą Polsat Plus dotyczące korzystania z utworów audiowizualnych z repertuaru SFP w zakresie nadawania, reemitowania oraz udostępniania utworów audiowizualnych w internecie. Była to jednak dobra wola ze strony tego nadawcy, ustawa nałożyłaby natomiast taki sam obowiązek na wszystkich, w tym spółki skarbu Państwa jak m.in. TVP S.A. i Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, z którymi umowy są przygotowane, ale żeby mogły zostać podpisane, konieczne jest sfinalizowanie regulacji na poziomie krajowym.
Walka o prawa i godziwe traktowanie artystów w ich własnym kraju wciąż trwa.